Tesla Model 3 z nowymi funkcjami na horyzoncie - plotka czy fakt?

6 min. czytania
aktualności, pojazdy, technologie
Na forach fanów Tesli wrze od informacji o kolejnych zmianach w Modelu 3. Wszystko zaczęło się od wpisu Kelvina Yanga na X ( z 21 września 2025), który opisał rzekomy pakiet ulepszeń zsynchronizowany z modernizacją Modelu Y (Juniper) i jego dłuższej wersji YL. Choć Tesla nie wydała jeszcze oficjalnego komunikatu, coraz więcej dowodów - od zgłoszeń regulacyjnych po obserwacje na drogach - wskazuje, że modyfikacje są realne i wprowadzane będą etapami. Sprawdźmy, które plotki mają już potwierdzenie, a które pozostają w sferze spekulacji.

Spis treści - czego dowiesz się z artykułu?
  1. Dźwignia kierunkowskazów - powrót klasyki
  2. Kamera w zderzaku - nowe wsparcie dla FSD
  3. Hamowanie przez przewód - czy Model 3 to udźwignie?
  4. Powlekany dach szklany - komfort w upalne dni
  5. Kiedy zmiany trafią do Europy i USA?
  6. Dlaczego Tesla modernizuje Model 3 właśnie teraz?
  7. Czy warto poczekać z zakupem?

Jakie są potencjalne zmiany w Tesli Model 3? 

W sieci pojawiły się kolejne doniesienia o modernizacji Tesli Model 3. Na X - Kelvin Yang -  poinformował o przeciekach dotyczących potencjalnych zmian w Tesli Model 3.

Zmiany mają obejmować:
  • powrót klasycznej dźwigni kierunkowskazów,
  • nową kamerę w przednim zderzaku,
  • system hamowania przez przewód (brake-by-wire),
  • szklany dach z powłoką ograniczającą nagrzewanie wnętrza.
Według przecieków modernizacja to głównie wyrównanie poziomu wyposażenia Modelu 3 z najnowszymi wersjami Modelu Y (Juniper) i jego wydłużonej wersji YL. Nie są to więc zupełnie nowe rozwiązania, ale raczej „doganianie” tego, co wprowadzono w SUV-ach.

Termin wdrożenia zmian jest już wstępnie znany dla rynku chińskiego (październik 2025), natomiast dla Europy, USA czy innych rynków brak jeszcze oficjalnych dat.

Dźwignia kierunkowskazów - powrót klasyki

Jednym z najczęściej komentowanych tematów wśród kierowców jest powrót do klasycznej dźwigni kierunkowskazów, zamiast niepraktycznych przycisków na kierownicy. Tesla zaczęła montować ją w Modelu 3 produkowanym w Chinach od sierpnia 2025.

Dla samochodów wyprodukowanych po lutym 2025 - Tesla przygotowała też opcję doposażenia w dźwignię - kosztuje to 350 USD (około 9 000 zł). Zmiana uzyskała już certyfikację w Europie i pierwsze auta z nowym rozwiązaniem trafiają do klientów.

Kamera w zderzaku - nowe wsparcie dla FSD

Kolejnym potwierdzonym ulepszeniem w Tesli Model 3 jest dodatkowa kamera umieszczona w przednim zderzaku, dokładnie w grillu. Oficjalne zgłoszenie do chińskiego ministerstwa przemysłu (MIIT) w przypadku wersji Long Range i Performance potwierdza, że to rozwiązanie zostało już wpisane w specyfikację auta.

Kamera ma przede wszystkim poprawiać widoczność podczas manewrów przy niskich prędkościach - na przykład podczas parkowania czy poruszania się w ciasnych uliczkach - a także wspierać rozwój systemu Full Self-Driving, dostarczając dodatkowych danych z przodu pojazdu.

Pierwsze samochody z nową kamerą mają trafić do klientów w Chinach w październiku 2025. W Europie system został już dopuszczony do użytku przez odpowiednie instytucje, a w Stanach Zjednoczonych zauważono prototypy testowe wyposażone w to rozwiązanie jeszcze w sierpniu 2025.

Warto podkreślić, że w przeciwieństwie do powrotu dźwigni kierunkowskazów, tej kamery nie da się zamontować w starszych egzemplarzach - będzie ona dostępna tylko w autach wyprodukowanych fabrycznie z nowym rozwiązaniem.

Hamowanie przez przewód - czy Model 3 to udźwignie?

Tutaj mamy do czynienia wyłącznie z plotkami. Hamowanie przez przewód (brake-by-wire) miałoby umożliwić jeszcze lepszą integrację rekuperacji i przygotować pojazd pod autonomię FSD v13+. 

Takie rozwiązanie Tesla stosuje już w Cybertrucku, dlatego pojawiły się przypuszczenia, że może ono trafić również do Modelu 3. Jednak na razie nie ma żadnych oficjalnych zgłoszeń do urzędów, dokumentacji serwisowej ani prototypów widzianych na drogach, które potwierdzałyby te plany. 

Najbardziej optymistyczne przewidywania wskazują na początek 2026 roku jako możliwy termin debiutu, choć należy to traktować raczej jako prognozę społeczności niż realny harmonogram Tesli.

Powlekany dach szklany - komfort w upalne dni

Kolejna plotka dotyczy szklanego dachu z powłoką odbijającą promienie podczerwone. To rozwiązanie znane z Modelu Y Juniper, które zmniejsza nagrzewanie kabiny i poprawia efektywność klimatyzacji. Choć brak oficjalnych potwierdzeń, mówi się, że takie egzemplarze mogą zjechać z taśmy w Chinach już w październiku 2025.

Kiedy zmiany trafią do Europy i USA?

Największym poligonem zmian pozostają Chiny - to tam Tesla testuje nowe rozwiązania, odpowiadając na silną konkurencję BYD i rosnące wymagania klientów. Europa jest kolejnym krokiem - zgłoszenia certyfikacyjne już to potwierdzają. Stany Zjednoczone muszą poczekać do przełomu 2025/2026, co pokrywa się z obserwacjami prototypów.

Dlaczego Tesla modernizuje Model 3 właśnie teraz?

Głównym powodem jest dostosowanie linii produktowej do systemu FSD v13+ i nadchodzącej ofensywy robotaxi. Do tego dochodzi presja rynku - właściciele mocno krytykowali brak dźwigni kierunkowskazów, a konkurenci oferują coraz bardziej dopracowane rozwiązania w segmencie średnich sedanów.

Nie jest to pełne odświeżenie "Highland 2.0", ale raczej zestaw celowanych poprawek, które mają sprawić, że Model 3 pozostanie konkurencyjny.

Czy warto poczekać z zakupem?

Jeśli ktoś planuje zakup Modelu 3, rozważenie odłożenia decyzji do końca roku ma sens. Wersje z dźwignią i kamerą w zderzaku staną się standardem, a potencjalne ulepszenia dachu czy hamulców mogą dodatkowo podnieść atrakcyjność auta.

Z drugiej strony Tesla słynie z szybkiego wdrażania zmian - czekanie może oznaczać nie tylko lepsze wyposażenie, ale też dłuższy czas oczekiwania na odbiór auta.

Tesla Model 3 z nowymi funkcjami na horyzoncie - plotka czy fakt? 

Tesla Model 3 przechodzi dyskretną, ale ważną modernizację. Potwierdzono już powrót dźwigni kierunkowskazów i instalację kamery w zderzaku. Hamowanie przez przewód i powlekany dach pozostają w sferze spekulacji. Najwięcej dzieje się w Chinach, ale Europa i USA wkrótce dołączą. To nie rewolucja, ale krok w stronę większego komfortu i przygotowania na przyszłość autonomicznej jazdy.

Tagi:

Powiązane artykuły: